niedziela, 22 grudnia 2013

Imagin Louis cz.2

      Hej :-) Jak tam nastrój przed świętami ? Mieliście wigilie klasowe ? Haha ! U mnie było ciekawie . Parę osób się wzruszyło ( ja byłam twarda <3 ) Sara się popłakała xd w końcu 3 klasa gimbazy i ostatnia wspólna wigilia :( a właśnie ! Czy tylko ja zauważyłam , że w podstawówce życzyło się głównie prezentów pod choinką , a w gimnazjum już chłopaka/dziewczyny ? :D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Emmm...czeeeeść ! - zawołał z uśmiechem chłopak . Tak . Właśnie TEN chłopak .
- O rany ! Faktycznie to ty ! - zawołałam szczęśliwa - Sorki , że na ciebie wpadłam ciamajda ze mnie .
- Hej...to nic takiego . Gdyby nie to , nie gadalibyśmy teraz . - chłopak uśmiechnął się szeroko - a właśnie ! Mogę wiedzieć jak masz na imię ?
            Zaczęłam piszczeć . Oczywiście w myślach :-)
- Jestem Domi - odparłam - a ty ?
- William...ale mów mi Will .
- A ok .
- Tooo...skoro się już znamy , to może dasz się zaprosić do kina w ten weekend ?
- Jeju ! Jasne ! - powiedziałam .
- To fajnie . Masz mój numer - podyktował mi rząd cyferek - ja lecę . Mój pystanek . Pa !
        I wyszedł . Czemu na początku zachowywał się tak , jakby mnie nie znał ? Hm...no cóż...mógł nie pamiętać..ale....mam jego numer ! I zaprosił mnie do kina !!!
 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Córciu ! Obiad !
- Zaraz przyjdę ! - krzyknęłam do mamy i chwyciłam jeszcze za komórkę . Zadzwonić ? Rany ! Ale mam stresa ! Dobra...zamknęłam drzwi do pokoju , usiadłam na parapecie i wykręciłam numer do chłopaka....
- Halo ? - ach...jego głos...
- No hej , tu Domi . - powiedziałam wesoło .
- O ! Zadzwoniłaś ! Jak miło ! - zaśmiał się .
- Tak . Chciałam zapytać co z tym kinem .
- Proponuję w sobotę o 15 . Pasuje ci ?
- Jasne ! Do zobaczenia !
- Do zobaczenia słonko !
     Słonko ! OMG !
- Córcia ! Ile można czekać ?
- Idę , idę ! - krzyknęłam i w podskokach wybiegłam z pokoju .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Piątek . Po lekcjach . Ten sam autobus co zwykle . Ja , jak zwykle na stałym miejscu . Miałam cichą nadzieję , że spotkam...jego . Normalnie się zakochałam ! Rozglądałam się wokoło w poszukiwaniu Williama . Nagle ....tak ! Wsiadł do pojazdu . Od razu podskoczyłam w jego stronę .
- Cześć ! - zawołałam wesoło . Chłopak popatrzył na mnie i uśmiechnął się .
- O hej ! Jak tam biologia ? Zdałaś ?
- Tak ! Zdałam ! A właśnie ! Zapomniałam ci ostatnim razem podziękować za pomoc .
- Ostatnim razem ? - zapytał zdziwiony .
- No...tak...w autobusie wczoraj...- powiedziałam niepewnie .
- Ale...ja wczoraj nie jechałem autobusem....
          No to nie powiem...zdziwko...
- Co ? No ale....a , nie ważne . To co ? Jutro kino ?
- Eee....no...czemu nie ! Spoko ! Może o 15 ?
- Tak , tak ! To co ? Do jutra ?
- Tak ! Do jutra .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
       Siedząc w pokoju zastanawiałam się nad jednym : jak to on do cholery nie jechał wczoraj autobusem ?! Przecież z nim gadałam ! Zapytał o kino . No chyba jeszcze do reszty nie zwariowałam...prawda ? Z tym kinem też jazda...jakby pierwsze słyszał....dobra ! Koniec ! Czas wybrać sobie na jutro jakieś ciuchy .
      Podeszłam do szafy i po godzinie udało mi się dobrać fajny zestaw .
- Tak...to będzie dobre - stwierdziłam z uśmiechem . Było już dosyć późno , więc poszłam się wykąpać i od razu spać .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Gdzie on jest ......no gdzie ? - była już 15:30 a jego jak nie było tak nie ma ! Wystawił mnie ? Nawet nie chcę o tym myśleć....to niemożliwe....on mi się tak podoba ! Nie chcę go stracić ! Tak wiem...znam go parę dni i zamieniliśmy ze sobą parę zdań , ale ja go kocham ! Czuję to ! Więc...czemu go nie ma ?
        Nagle zobaczyłam znajomą skórzaną kurtkę . William !
- Cześć . Przepraszam za spóźnienie , ale uciekł mi autobus....- zauważyłam , że jest zdenerwowany .
- Hej , nie ma sprawy ! - powiedziałam z uśmiechem i złapałam go za rękę - chodź , musimy wybrać film .
- Haha ! Już idę - zaśmiał się.
         Obróciłam się i ....wrąbałam się na jakiegoś gościa .
- Jej...przepra....co ?! - nie mogłam uwierzyć własnym oczom , kiedy spojrzałam na faceta w zielonej bluzie z Nike . William ?! Spojrzałam na chłopaka , którego trzymałam za rękę . William ?!
- Matko ! - krzyknęłam - O co tu chodzi ?!
- William ?! - krzyknął mój towarzysz .
- Louis ?! - odpowiedział drugi .
- Zaraz ! To ty nie jesteś William ?! - zwróciłam się do mojego chłopaka ( znaczy..nie mojego ) .
- Dobra...już wiem o co chodzi...- powiedział zakłopotany .
- Ale ja nie wiem ! - powiedziałam .
- To mój brat bliźniak . - powiedział ,, Louis ,, .
- Boże ! - krzyknęłam - To...w kim...ja...znaczy....
- Ej dobra....ja spadam...- powiedział przewracając oczami William - słuchaj mała , to głupie . I tak by z tego nic nie było . Nara !
       I poszedł . Stałam jak głupia wpatrzona w odchodzącego chłopaka , nie mogąc uwierzyć w to wszystko . Louis położył mi rękę na ramieniu . Chciał coś powiedzieć , ale wyrwałam mu się i pobiegłam do wyjścia z kina . Opadłam na najbliższą ławkę . O co tu chodzi ?! William ? Louis ? Bracia ? Jakby tego było mało : bliźniacy ! To....w kim ja się zakochałam ?! Nagle usłyszałam głos...
- Hej....ok ?
      Spojrzałam na chłopaka . Louis . Tak . Na pewno . Kurtka .
- Nie . Nic nie rozumiem . Kto mi pomagał z biologią ? Kto mnie zaprosił do kina ? Z kim gadałam wczoraj ? - zapytałam zszokowana . Louis usiadł obok mnie .
- Spokojnie . Powoli . - powiedział - Ja jestem Louis . Ten drugi to mój brat William .  z biologią pomagałem ci ja .  Przypuszczam , że następnego dnia poznałaś mojego brata i to on zaprosił cię do kina . A wczoraj rozmawiałaś ze mną .
- Teraz rozumiem....
- Willem się nie przejmuj...to typowy podrywacz...on nikogo nie traktuje na poważnie....
- A ty ? - zapytałam patrząc mu w oczy .
- Ja.....wszystko na poważnie - powiedział z uśmiechem i przybliżył się do mnie . Pocałował mnie <3
- Emm....a tak właściwie- zaczął - Ty już wiesz...Louis.....a...
- Domi - odpowiedziałam z uśmiechem i przytuliłam się do MOJEGO CHŁOPAKA .  Tak . To w nim się zakochałam .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dobra , wiem .....zagmatwany i po łebkach xd no ale trudno...wyszło...mam nadzieję , że następny będzie lepszy :) / Zuza

2 komentarze:

  1. Jak słodko *o* Więcej takich :D Czekam na kolejny
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!!! tylko o co chodziło z tym numerem ? William podał numer Louisa ?? supciooo <3

    OdpowiedzUsuń