sobota, 3 maja 2014

Imagin Lou

- Nina !
    Usłyszałam swoje imię na szkolnym korytarzu . Nie obróciłam się . Wiedziałam kto to woła , a akurat nie miałam ochoty z tą osobą rozmawiać .
- Nina , proszę ! - usłyszałam tuż za sobą i w jednej chwili ktoś złapał mnie za rękę . Odwróciłam się .
- Czego chcesz ? - spytałam oschle .
- Porozmawiać..
- Nie mamy o czym .
- Nina...przepraszam..ta dziewczyna w klubie...ja nic nie pamiętam ..i..
- Ale ja pamiętam i to dobrze . Całkiem ładnie wyglądaliście . Powodzenia .
- Kochanie..
- Już mnie tak nie nazywaj..- to mówiąc odeszłam . Zadzwonił dzwonek . Na całe szczęście .
 ~*~
- '' Co ty odwalasz ? '' - karteczka od Lauren . Przyjaciółki . Była chemia , siedziałyśmy w jednej ławce i mogłyśmy gadać normalnie ale wolałyśmy zawsze pisać...sama nie wiem czemu..Wzięłam długopis .
- '' Ale z czym ?'' - napisałam i podałam dziewczynie kartkę . Po chwili otrzymałam odpowiedź .
- '' Nie udawaj , że nie wiesz . Na przerwie cały korytarz się na was gapił . Czemu jesteś taka uparta ? ''
- '' Uparta ? Lauren on mnie zdradził ! Z jakąś szmatą w klubie ! ''
- '' Matko ...pijany był , co się dziwisz ? Nigdy się nie uchlałaś ? Nie pamiętasz żadnych moich urodzin . A myślisz , że on wiedział co robi ? ''
- '' Nie...teraz to nie ważne...z nami koniec..''
- '' ...kochasz go ? ''
- ''.....''
-''?''
- ''....on już dla mnie nie istnieje..nie ma Louisa ..''

~*~

- Cały czas na ciebie patrzy...- powiedziała Nina , gdy siedziałyśmy pod szafkami na przerwie . Powtarzałam biologię ..
- Cały czas...- dodała po chwili i spojrzała na mnie . Nie odezwałam się .
- Cierpi..
- Możesz przestać ?! - krzyknęłam i rzuciłam książkę na ziemię . Zrobiło się cicho . Wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwieniem .- Przepraszam...- powiedziałam cicho .
- Nic się nie stało...- Lauren uśmiechnęła się lekko - Ale sama widzisz...- wskazała wzrokiem na Louisa .
- Widzę...- odparłam- i nawet nie wiesz jak to boli..

~*~

- Spotkamy się jutro ? Może w galerii ? - spytała Lauren , gdy wyszłyśmy ze szkoły . Pomyślałam chwilę .
- No ok . O której ?
- Może 14:00 ?
- Dobra spoko . A miałam mówić ! Wiesz , że....- nie skończyłam zdania , bo Lauren przytuliła mnie i rzuciła szybkie '' To pa ! '' i pobiegła przed siebie . Stałam jak wryta i wpatrywałam się w tę wariatkę . Ktoś postukał mnie w ramię . Odwróciłam się . Louis.
- Nina...proszę...daj mi szansę...- powiedział prawie błagalnym tonem . Patrzył na mnie błyszczącymi oczami . Tymi , od których jeszcze nie dawno nie mogłam się oderwać...które kochałam...a może..nadal kocham..?
- Lou....ja....- zaczęłam się jąkać - ..chciałabym ...ale...nie potrafię . Cały czas cię widzę..z nią.
- Ona nic dla mnie nie znaczy...
- Już to słyszałam...muszę iść . - powiedziałam i odeszłam . I miałam w głowie tylko jedną myśl : '' Idiotko ! Nie chcesz tego ! '' i jeden obraz : Lou...oczy..

~*~
'' Nina : idiotka . Nie ma innego porównania do mnie . No nie ma ! Czemu nic nie wiesz ?! Czemu się nie zdecydujesz ?! Tak czy nie ?! Kochasz czy nienawidzisz ?! ''
Błądziłam po pokoju i zadręczałam sie myślami . Nigdy się nie czułam taka...rozdarta..nigdy . Nie wiem czego chcę...nie wiem nic ...Przemyślenia przerwał SMS . Spojrzałam na zegarek . 22:43 . Ciekawe co ktoś ode mnie chce . Wzięłam komórkę i spojrzałam na ekran . Wiadomość od...Lou . Otworzyłam :
'' Proszę....przyjdź na most ''
Most...nasze dawne miejsce spotkań...zaraz przy lesie . Tam spotkaliśmy się po raz pierwszy...tam pierwszy raz mnie pocałował...tam chodziliśmy na spacery... Co ten chłopak w sobie ma , że nie mogę o nim zapomnieć ? Że tęsknie ?

Włożyłam trampki i wyszłam z domu . Było już ciemno , ale na szczęście do mostu nie było daleko . Już po chwili zobaczyłam rzekę . Kilkanaście metrów : widać drewniany most . Zaraz obok drzewa , mnóstwo krzaków i kamieni . Podeszłam bliżej . Na moście : czarny cień . Nic nie widziałam ale poznałam go . Louis . Weszłam na most .
- Louis - powiedziałam cicho .
  Chłopak obrócił się i powolnym krokiem podszedł do mnie .
- Nina....- zaczął- ....ja nawet nie wiem co powiedzieć....
   Chłopak chwycił mnie za rękę . Staliśmy tak przez chwile wpatrując się w swoje ciemne twarze .
- Ta dziewczyna....- powiedział - ...nawet nie wiem kto to był . Nie pamiętam co się działo...nic..
- Wiem- odparłam - Ale...zdajesz sobie sprawę , że to wszystko zniszczyło ?
- Tak ! Jestem idiotą ! Przepraszam ! - powiedział Lou łamiącym głosem - wybaczysz mi ?
- Ja...ja....
- Kochasz mnie ?
-..Lou...nie wiem...nic nie wiem...przepraszam...
        Puściłam rękę chłopaka , odwróciłam się . Gdy już schodziłam z mostu usłyszałam głośny plusk wody . Stanęłam zszokowana . Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje . Powoli odwróciłam głowę . Spojrzałam na most...nikogo na nim nie było .
- Louis ? - spytałam cicho . Głucha cisza . - Louis !!!!! - wrzasnęłam i podbiegłam do barierek . Spojrzałam w dół . W ciemności dostrzegłam coś ciemnego w wodzie . Przyjrzałam się dokładniej . Koszula Louisa....
- Jezu !! Lou !!! - krzyknęłam - Louis idioto !!!!!!! - rozpłakałam się i upadłam na ziemię. - Lou !!! Kocham cię !!! Słyszysz ?! Louis !!! Błagam !! Nie rób mi tego ! Kocham cię !!!
      W odpowiedzi słyszałam tylko szum wody .
- Lou.....- szepnęłam i schowałam twarz w dłoniach . '' Zabiłaś go ! Słyszysz ?! To twoja wina !! '' myślałam .
     Nagle poczułam obejmujące mnie silne ramiona . Mam zwidy ? Podniosłam głowę
.
- Kocham cię - usłyszałam . Gwałtownie się obróciłam . Nie mogłam w to uwierzyć .
- Lou ?! - krzyknęłam .
- Tylko się nie gniewaj...
        Rzuciłam się chłopakowi na szyję i pocałowałam go . Potem mocno się do niego przytuliłam .
- Przepraszam...nie chciałem żebyś się przestraszyła...chciałem tylko żebyś się przekonała co do mnie czujesz - powiedział .
- Dziękuję ci za to...nie wiem co bym zrobiła gdybyś naprawdę..
- Ciiii - Lou pogładził mnie po policzku - chodźmy stąd .
- Twoja koszula....została w rzece..
- Mam ciebie , mam wszystko .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Szczerze mówiąc nie jestem zadowolona z tego imagina ale ok....ocenę pozostawiam Wam <33 zachęcam do komentowania ;**

1 komentarz:

  1. O mój Boże! To jest świetne! A ostatnie zdanie totalnie mnie rozwaliło :') Czekam na następny
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń