piątek, 17 stycznia 2014

Imagin Liam cz.2

- Co się dzieje ?! - krzyknęłam przerażona oglądając się za chłopakiem . Liam chwycił broń ze stołu , podbiegł do okna i przyczaił się za firanką .
- Połóż się na ziemi i nie ruszaj ! - powiedział . Posłusznie wykonałam polecenie . Liam ostrożnie wychylił się i wyjrzał przez okno . Nagle ponownie usłyszałam strzał i dźwięk tłuczonego szkła .
- Liam ! - krzyknęłam .
- Nic mi nie jest ! - odpowiedział chłopak . Uff...zdążył odskoczyć od okna . Nastała cisza .....ale nie na długo . Ktoś zaczął szarpać za klamkę . Chciał wejść do środka.
- Schowaj się ! Już ! - powiedział Liam otwierając większą szafkę . Zwinnie wcisnęłam się do niej i zamknęłam drzwiczki . W samą porę ! Ktoś gwałtownie otworzył drzwi . Serce mi stanęło w gardle , gdy usłyszałam głęboki głos :
- Proszę , proszę....kogo my tu mamy ? Czyżby Liam ?
- Czego chcesz Harry ? - zapytał spokojnie Li .
- A jak myślisz ? Zabiłeś mojego kumpla z branży...
- Zabiliście mi brata....
- Zasłużył na to. Zwlekał z wypłatą .
- 1 dzień .
- Mówi się trudno . To za Eda .
           Strzał ! Zakryłam dłonią usta . Z oczu popłynęły łzy . Zabił go ! Zabił Liama !  Boże czemu ?! Drzwiczki szafki uchyliły się . Schowałam twarz , bojąc się spojrzeć na zabójce . Poczułam dłoń na swoim ramieniu .
- Ellie ? Czemu płaczesz ?
           Co ? To niemożliwe ! Podniosłam wzrok słysząc ten głos .
- Liam ! Żyjesz ! -pisnęłam i rzuciłam się chłopakowi na szyję . Na początku był trochę zdziwiony , ale zaraz przytulił mnie do siebie . Spojrzałam na podłogę.
- O jezu ! - krzyknęłam , widząc zakrwawione ciało chłopaka z brązowymi lokami . Liam odsunął mnie na bok .
- Nie patrz....- powiedział spokojnie . Stanęłam w rogu pomieszczenia i starałam się nie odwracać wzroku na trupa . Liam wyjął z szafy jakieś białe prześcieradło i zawinął w nie ciało . Materiał zaraz stał się czerwony od krwi .
- C...co z nim z...zrobisz ? - spytałam drżącym głosem .
- Obok....jest jezioro....

~*~

         Piłam herbatę . Nadal nie mogłam się otrząsnąć po tym co zaszło . Cały czas miałam przed oczami chłopaka , którego zabił Liam .
- Liam ?
- Tak ? -  spytał chłopak czyszcząc broń .
- Kim on był ?
        Chłopak zaczął się przyglądać broni . Potem z westchnieniem odwrócił wzrok na rozbite okno .
- Harry . Harry Styles . Jeden....z nich....z tych , którzy zabili Lou .
         Nastała krępująca cisza , którą po chwili znów przerwał Li .
- Czemu płakałaś ? - spytał spoglądając na mnie .
- Myślałam , że cie zabił....
- Hmm..za mną płakałaś ? Dziwne...
- A co w tym dziwnego ?
- Schroniłem się w twoim domu , naraziłem na ogromne niebezpieczeństwo , zabrałem tutaj...myślałem , że mnie za to nienawidzisz....- powiedział smutno .
         Podeszłam do chłopaka i usiadłam na krześle obok niego .
- Fakt , że to wszystko jest straszne....ale jak mogę nienawidzić kogoś , kto mnie chroni ? Poza tym.....bardzo cię lubię....- powiedziałam nieśmiało . Liam spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął .
- Serio ?
- Serio .
- Ciekawie się składa.....bo ja też....- powiedział chłopak , nachylił się i czule pocałował .
     Uśmiechnęłam się pod nosem .
- Wychodzimy - powiedział po chwili Liam , wstając .
- Co ? Gdzie ?
- Tu nie jest bezpiecznie . Jedziemy do mojego kuzyna .

~*~

       Droga minęła nam bardzo szybko . Dużo rozmawiałam Liamem . Dowiedziałam się , że Lou trenował piłkę nożną . Miał wystartować w turniejach wraz ze swoją drużyną . Niestety , zaczął brać prochy....a potem...było za późno . Wiem też , że Liam zabił już 4 zabójców swojego brata . Świadomość , że spędzam czas z w pewnym sensie mordercą , trochę mnie przeraża . Ale Liam jest...inny . On nie zabija dla przyjemności . Po prostu nie może się pogodzić ze śmiercią ukochanej osoby .

- Jesteśmy na miejscu - powiedział Li , zatrzymując auto przed sporym domem z ogrodem . Wyszliśmy z auta i poszliśmy do drzwi . Liam zadzwonił . Po chwili drzwi otworzyły się .
- Liam ! - zawołał uradowany chłopak .
- Cześć Zayn ! - zawołał Li i wyściskał kuzyna . Chłopak miał trochę ciemniejszą karnację , ciemne włosy i duże ,brązowe, wesołe oczy . Zayn spojrzał na mnie i się uśmiechnął .
- Ty pewnie jesteś Ellie ? - zapytał miło .
- Tak , to ja - odpowiedziałam .
- Miło mi , jestem Zayn - chłopak wyciągnął do mnie dłoń , którą uścisnęłam .
- Śmiało , wchodźcie do środka .
         Weszliśmy do dużego salonu i usiedliśmy na kanapie .
- Ellie , chcesz coś do picia ?-spytał Zayn .
- Em...tak jeśli można to wodę - powiedziałam .
- Nie ma sprawy . Zaraz przyniosę . Ee....Liam....chodź na chwilę - powiedział mulat i razem z Li poszli do kuchni . Ja w tym czasie rozejrzałam się po salonie . Fajny , nowoczesny . Przy oknach wychodzących na taras zobaczyłam piłkarzyki . Podeszłam do nich i zaczęłam podkręcać piłkę na środku boiska . Moją uwagę przykuła ramka stojąca obok na półce . Zdjęcie ....Louisa.....
- Człowieku , skończ to już ! - usłyszałam podniesiony głos Zayna z kuchni . Podeszłam trochę bliżej .
- O co ci znowu chodzi ?! - krzyknął Liam .
- Jesteś mordercą ! Nie rozumiesz ?!
- Nie...oni zabili Lou ....
- Zabiciem ich wszystkich , nie przywrócisz życia bratu !
- Oni mają za to zapłacić !
- Przez ciebie zginął Rayan ! Nie był niczemu winien , ty tylko się u niego schroniłeś i co ?! Przyszli i zabili go ! Twojego najlepszego kumpla ! Teraz narażasz życie tej dziewczyny ! Nie rusza cię to ?!
- Ty nic nie rozumiesz !
- Właśnie ! Lou nie żyje , rozumiesz ?! Nie zmienisz tego !
              Wyjrzałam dyskretnie przez drzwi . Chłopcy stali naprzeciwko siebie , wściekli jak nie wiem co .
- Pomszczę go ! Pomszczę ! - krzyknął Liam .
- Nie pomścisz ! Jesteś mordercą !
            Liam wyciągnął zza paska pistolet i wymierzył w Zayna . Ten patrzył na niego
z przerażeniem .
- Liam....- zaczął . Strzał .
- Liam , nie !!!!!!!!!- wrzasnęłam wpadając do kuchni , padając przy mulacie . Sprawdziłam puls . Brak.....Spojrzałam zalana łzami na Li .
- Zabiłeś go......zabiłeś !!!!!- krzyknęłam . Liam patrzył na martwego Zayna tak , jakby dopiero teraz uświadomił sobie co zrobił . Broń wypadła mu z ręki .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A więc...zgodnie z umową , pod ostatnim imem pojawiło się 5 komentarzy więc dodaję drugą część Liama . Mam nadzieję , że wam się podoba <3
Jeśli chcecie poznać dalszą historię piszcie KOMENTARZE . 
                         5 komentarzy = nowy imagin
Zuza :**

5 komentarzy:

  1. Zuza -,- dlaczego nie imagin o wszystkich ??chcesz bym popadla w depresje !?!?! Super część, oby tak dalej,mam nadzieje, ze on sie zmieni, nie moze od tak zabijac ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał... Zabił go? Teraz to mnie rozwaliłaś... Zlituj się i nie czekaj na 5 komentarzy. Pisz już. :D


    Tosia. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O ja pier... ZABIŁ GO o_O Czekam na dalszą część i zgadzam się z pierwszym komentarzem (hahahha) dodaj następną część o "wszystkich" :P
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak on mógł go zabić? Przecież on nic nie zrobił! Napisz jak najszybciej 3 część

    OdpowiedzUsuń
  5. Super. Tylko dlaczego on go zabil,przeciez tamten mu pomogl :/ #Tara. Przepraszam, ze z anonima ale zapomnialam haslo do poczty :/

    OdpowiedzUsuń