czwartek, 28 listopada 2013

Imagin Harry i Louis

   Siemanko :) dzisiaj mamy dla was kolejny imaginek tym razem z Hazzą i Lou <33 był pisany na niemieckim , EDB , matematyce i matematyce dodatkowej :***
Z dedytką dla Niallowej , która usiłowała dzisiaj przeczytać moją ,, szkolną pracę ,, <3333333333333

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Jesteś dupkiem Styles ! - krzyknęłam , rzucając w chłopaka poduszką . Nic twardszego nie miałam akurat pod ręką ...
- Nie zachowuj się jak dziecko !! - Harry stał przede mną , patrząc jak pakuję
walizkę - Nie zostawisz mnie !!
- Właśnie to zamierzam zrobić !!- wrzuciłam kolejne bluzki do walizki .
- Nie możesz tego zrobić !
- A ty mogłeś zdradzić mnie z jakąś siksą ?! Widziałam jak się całowaliście w klubie !!! - czułam , że do oczu napływają mi łzy , na wspomnienie tej sytuacji . On nie wie jak się wtedy poczułam . Nie wie jak bardzo mnie zranil . On nic o mnie nie wie...
- Byłem pijany !! Nie rozumiesz tego ?!- zrobił się czerwony ze złości - Zresztą...rób co chcesz ! Wieczorem i tak wrócisz !!
- Jeszcze zobaczymy !!! - krzyknęłam i wybiegłam z naszego domu trzaskając drzwiami .
                     Zaczęłam iść przed siebie , nie wiedziałam dokąd . Prosto...gdziekolwiek ....z dala od niego... W głowie miałam tylko jedną myśł : ,,dlaczego ? ,, .  Dlaczego mi to zrobił ? Już nie raz mu wybaczałam słodkie fotki z modelkami , ale to ?! Przegięcie...zdradził mnie i ma za swoje ! Jestem konsekwentna .
                            Zatrzymałam się na rogu mojej ulicy . Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego , że nie mam dokąd pójść.....nie mam rodziny . A do Meg na pewno nie pójdę...po naszej ostatniej kłótni...Chłopaków z zespołu też nie ma...są na jakiś akcjach promocyjnych...nie mam nikogo...

* 3 H PÓŹNIEJ * 

                    To bez sensu . Jest 22:00 , a ja nadal krążę bez celu po mieście . Ehhh...jestem głodna...nie mam przy sobie pieniędzy . Zaczynam żałować , że uciekłam od Harrego akurat teraz...Ale nie wrócę do domu ! Nie ma mowy ! Powiedziałam Harremu , że z nami koniec , to koniec ! Nie zmięknę tylko dlatego , że nie mam co jeść i gdzie spać . Nagle obok mnie przejechał samochód i ochlapał mnie .
- Patrz jak jedziesz sieroto !!! - krzyknęłam za pojazdem . Super ! Teraz  jestem jeszcze przemoczona...
                     Poszłam w stronę dworca . Nigdy bym nie przypuszczała , że dotego dojdzie . Miałam na sobie tylko mokry sweter ( żadnej kurtki ) . Sprawdziłam czy w walizce mam coś ciepłego di ubrania . Nic....same bluzki......Trzęsąc się z zimna poszłam na jeden z peronów . Było tam tylko parę osób czekających na pociąg . Podeszłam do jednej z ławek , postawiłam walizkę na ziemi , a sama położyłam się na zimnej ławce . Zauważyłam , że ludzie patrzą się na mnie dziwnie...mam większe problemy na głowie... Podłożyłam ręce pod głowę i podkuliłam nogi , bo zaczęłam trząść się z zimna . Myślałam o tym co się stało...co teraz będzie...z drugiej strony poczułam ulgę , że jestem z dala o Stylesa . Już dawno zastanawiałam się czy ten związek ma sens...co terzz ?... zasypiam....
**
- [T.I.] ! [ T.I. ] ! - usłyszałam przez sen .
           Otworzyłam powoli oczy .
- Jezu !!! - krzyknęłam i gwałtownie podniosłam się na ławce . 
- Spokojnie , to ja - powiedział chłopak .
- Louis ?! - krzyknęłam zaskoczona - co ty tu robisz ?!
- .....Przyznam , że w obecnej sytuacji to pytanie mnie powaliło - odpowiedział Lou - co ty robisz na dworcu ?!
- Śpię - odpowiedziałam wzruszając ramionami .
- No tak . Głupio się pytam - powiedział przewracając oczami - Przecież to oczywiste - zaśmiał się .
              Uśmiechnęłam się do niego .
- A tak na serio ? - zapytał .
- A tak na serio to Harry mnie zdradził , zabrałam rzeczy i wyszłam .

- Coo ?!?! Co za gnojek !! - powiedział brunet zaciskając zęby .
- Całował się z jakąś blondi w klubie - powiedziałam i rozpłakałam się . Chłopak usiadł obok mnie i mocno przytulił.
- Będzie dobrze - powiedział - Rany , jesteś cała mokra ! Daj rękę....zimna jak lód ! Chodź do mnie , ogrzejesz się , dam ci suche ciuchy i zjesz coś ciepłego .
- Dziękuję ci Louis - powiedziałam ocierając łzy z policzków - A tak w ogóle - powiedziałam , gdy szliśmy do wyjścia z dworca - co ty tu robisz ? Nie miałeś być w L.A. na FashionWeek ? - uśmiechnęłam się .
- Właśnie...FashionWeek xd  Jaka siara ! Innym chłopakom trafiły się lepsze zadania...a mi jakiś weekend mody ! - Lou wymachiwał zrezygnowany rękami .
- Hahah ! No to rozumiem - powiedziałam .
           Louis dał mi swoją bluzę .
- Zmarzniesz - powiedziałam oddając mu ją .
- Nie marudzić mi tu ! - zaśmiał się chłopak i siłą włożył na mnie bluzę .
- Kochany jesteś - powiedziałam przytulając go .
- Bo to ja .
                 Doszliśmy do domu Louisa . Otworzył przede mną drzwi i powiedział : 
- Panie przodem - ukłonił się szarmancko .
- Haha ! Dziękuję panu !
              Weszliśmy do salonu .
- Poczekaj sekundę , przyniosę ci ubrania - powiedział Lou i poszedł do swojego pokoju . Po chwili przyleciał z bluzą i dresami .
- Idź do łazienki się ubrać - powiedział .
- Dzięki - pocałowałam go w policzek i poszłam się przebrać . Jego bluza tak zajebiście pachniała... Wyszłam z łazienki i obróciłam się wokół własnej osi .
- Jak wyglądam ? - zapytałam ze śmiechem . Louis popatrzył na mnie oparty o stół .
- No, no , no...kto ci dał takie świetne ciuchy ? - zapytał ze śmiechem .
            Podeszłam do  niego i trzepnęłam go ramię .
- Chodź zjeść - powiedział Lou i przyniósł na stół talerz spaghetti .
- Wow ! Umiesz gotować ? - spytałam siadając do stołu .
- Dla takiej dziewczyny jak ty - oczywiście.  - uśmiechnął się a ja poczułam , że się czerwienię .

*1 H PÓŹNIEJ * 

      Siedzieliśmy na kanapie , oglądając TV . Nic ciekawego . Ale nie przeszkadzało nam to , bo cały czas rozmawialiśmy .
- Harry przegiął - powiedział Louis .
- Tak...zranił mnie...
- Będę musiał z nim porozmawiać . 
- Po co ? Nie wrócę do niego - powiedziałam spuszczając wzrok .
- Co nie znaczy , że mam ochotę mu wygarnąć . Dostanie nieźle wpierdol ! 
- Daj spokój...nie warto...
- Jak chcesz...
                           Siedzieliśmy w ciszy . Myślałam o tym co się stało . Muszę zacząć nowe życie...z Harrego......Louis . Kochany przyjaciel . Tyle dla mnie zrobił . Jej ! A ja nawet mu za to wszystko nie podziękowałam !
- Louis...- powiedziałam i spojrzałam na niego . Leżał oparty w rogu kanapy . Spał...Dokryłam go kocem , przytuliłam się do niego .
- Dziękuję - powiedziałam cicho i zasnęłam .

~*~

- Louis , jesteś ?! Lou ! O , tu je....- usłyszałam głos Harrego . 
                 Otworzyłam oczy , podniosłam głowę i spojrzałam w stronę drzwi . Stał w nich Harry . Patrzył na mnie i ...na Louisa....
- Harry ?...Co ty tu robisz ? - zapytałam zszokowana .
-  Ja ?! Co TY tu robisz ?! - krzyknął .
- Co ? Co się dzieje ? - zapytał Louis obudziwszy się .
- Co TY tu robisz z NIM ?! - krzyknął Harry wskazując na przyjaciela . 
             Lou popatrzył na Harrego , na mnie .
- Harry , co ty ?! Oszalałeś ?! - krzyknął .
- Takim jesteś przyjacielem ?! Śpisz z moją dziewczyną ?! - krzyknął wściekły Styles , podszedł do Louisa i pociągnął go za koszulę . Odskoczyłam od tej dwójki i zaczęłam krzyczeć : 
- Harry ! Idioto ! To nie tak !!
            To nic nie dało . Harry zaczął szarpać się z Lou . Wybiegłam z salonu , wbiegłam do łazienki , zamknęłam drzwi , usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać . Biedny Lou . On mi tylko pomógł ! Gdy nie zdradziłabym Harrego , nawet po tym co mi zrobił . Jak może w ogóle tak myśleć ! - [T.I. ] ! Jesteś tam ? To ja , Louis !
                     Uchyliłam przerażona drzwi . Przed nimi stał Lou . Miał porwaną koszulę i zadrapaną do krwi rękę . Zaczęłam jeszcze bardziej płakać . Lou przytulił mnie mocno .
- Louis..ja...to prze ze mnie ! - powiedziałam przez łzy . 
- Mała...to nie prawda...
- Gdzie Harry ? - spytałam przestraszona . 
- Wybiegł.  Wykrzyczałem mu co o nim myślę i jak to było z tobą . Co za czubek !
                        Przytuliłam go znowu . Naprawdę tyle dla mnie zrobił . Usłyszałam dźwięk SMS-a , Wyjęłam telefon z kieszeni . Od Harregi : 
,, Kotku , wiem już jak to było . Przepraszam za to , że mnie poniosło . Ale zrozum , że ten dupek Louis byłby do tego zdolny . Mam nadzieję , że jesteśmy kwita xoxo ,,
Odpisałam :
,, Z tym ,,dupkiem,, chcę być , Nie z kimś takim jak ty. ,,
            Pokazałam wiadomości Lou . Ten zdziwiony popatrzył na mnie : 
- Jak to...,,chcesz ze mną być ,, ?
- Tak to - powiedziałam i pocałowałam go .
- Wow - powiedział z uśmiechem Louis - nawet nie wiesz jak bardzo tego pragnąłem .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak się podobało ? Oceniajcie w komentarzach <3333333
      Zuuuuuuza :*

4 komentarze:

  1. Zajebiste!!! Jak ty możesz pisać ima w jeden dzień??? Ja się męczę z jednym przynajmniej z trzy dni, bo zawsze jest tak, że nie mam czasu, a ty? Wow, podziwiam cię :) Czekam na kolejny...
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  2. wystarczy nie oglądać filmu na niemieckim i olewać EDB :-) / zuza <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękujeeee!!!!!!!<3 Superr!!!! I tak nic się nie rozumiało prawie na tym filmie, a EDB jest zawsze lekcją do pisania ^^ Przemoczona na dworcu, znaleziona przez Lou <3/N

    OdpowiedzUsuń
  4. marzenia <33333333333 / zuuza :*

    OdpowiedzUsuń