piątek, 11 października 2013

Imagin Polska part 2

                                            Imagin Polska part 2 <3 


      
Siedziałam u siebie w gabinecie przy biurku . Na nim leżała tona kontraktów , długopisów , płyt i kilka paczek mentosów . A po drugiej stronie siedział gościu w garniaku .
- No ale wie pani - zaczął - ile ja się musiałem namęczyć , żeby zorganizować sobie przylot do Londynu na ostatnią chwilę ! Nie wyobraża sobie pani !
- Panie....A ja , za przeproszeniem , zapieprzałam limuzyną z przedmieścia do centrum Londynu , z całym składem One Direction , z policyjną eskortą i fankami , które nas goniły , a gdy auto zwalniało , waliły pięściami w szyby , a jedna z nich , proszę pana , próbowała dostać się do środka przez szyberdach . To kto miał gorzej ? - powiedziałam na jednym wydechu :)
- Eeee...ok . 1:0 dla pani .
- No . W takim razie jakie są wasze propozycje dotyczące terminu , miejsca , konkretnej godziny itd . koncertu ? 
- Proponujemy koncert w Poznaniu , 17 lipca . Godzina może ulec zmianie , ale wstępna to 19:00 .
- Jak znam życie i swoich podopiecznych , że się tak wyrażę , to koncert na pewno się trochę opóźni....- zajrzałam do elektronicznego kalendarza - hmmm...ten termin jest wolny...w zasadzie...chłopcy mogliby zostać w Polsce nawet tydzień .
- To świetnie !
- Tak . :) A teraz pomówmy o szczegółach takich jak ilość miejsc w Arenie , jakość sce... - nie dokończyłam. Do gabinetu wszedł Harry .
- Meg , Louis znowu schował mi gdzieś komórkę , nie widziałaś jej ?
- Nie....- wycedziłam przez zęby , próbując nie stracić wątku ważnej rozmowy z dyrciem .  Chłopak przyjrzał się papierom leżącym na moim biurku .
- Co robisz ? - spytał .
- Ciężko pracuję  , żebyś ty i twoi koledzy mieli za co  żyć , więc pozwól , że załatwię wam koncert , a potem pogadamy , ok ?
- Spoko . To ja nie przeszkadzam . - Harold wyszedł z gabinetu . Słyszałam jak drze się na korytarzu : " Lou !!!!! K**** , gdzie jest moja komórka ?!?!? " . Mój gość spojrzał na drzwi , a potem pytającym wzrokiem na mnie .
- Proszę się nie przejmować . W gruncie rzeczy oni są  normalni :) A więc....myślę , że wystarczy mały podpisik  tu,tu,tu,tu,tu,tu,tu i jeszcze tu - podsunęłam facetowi kilka kontraktów - i szykujemy się na koncert .
- Ależ oczywiście ! - z uśmiechem złożył autografy . - A tak właściwie , skoro już , że tak powiem , zatrudniłem 1D , mogę ich wszystkich poznać osobiście ?
             Spojrzałam na niego jak na wariata .
- Na pewno pan tego chce ?
- Oczywiście !
- Ehhh....Proszę za mną. -powiedziałam wstając . Wyszliśmy na korytarz . Potem windą na 13 piętro  do drzwi nr 652 . Złapałam za klamkę . Jeszcze raz spojrzałam na dyrcia Areny .
- Może jednak nie ? - spytałam .
- Nie , nie , nie ! Muszę ich poznać !
- Sam pan tego chciał . - z rozmachem otworzyłam drzwi .
              W garderobie był totalny syf  : opakowania po chipsach , pizzach , batonikach , ubrania itd . Długo by wymieniać . Była tam też cała ferajna . Harry bił się z Louisem o komórkę , Niall próbował grać solówkę na perkusji  , Zayn jeździł na sagwayu  ,  a Liam stał na balkonie i rzucał różne rzeczy fankom stojącym pod budynkiem ( z 13 piętra....hmmm ) .
               Dyrcio stał . I patrzył . Chyba nawet nie mrugał .
- Oni zawsze tak....-zaczął .
- Tak . - odpowiedziałam .
- I zawsze jest tak....
- Owszem.
- I cały czas tak...
- No ba !
                   Wtedy chłopaki nas zauważyli i przyszli się przywitać . Chyba tylko wtedy zrobili na gościu dobre wrażenie . No , ale jadą na koncert do Polski !



                Dyrcio poszedł . Zostałam z chłopakami w garderobie .
- No , panowie ! - zaczęłam uroczyście - nareszcie pojedziecie na koncert gdzieś , gdzie jeszcze nie byliście , a gdzie od dawna na was czekają !!!!
- Na Madagaskar ?! - krzyknął Louis .
- Mamy fanów na Madagaskarze ? - Zayn spojrzał ze zdziwieniem na chłopaka .
- Nie wiem...ale chciałbym tam kiedyś pojechać - powiedział z uśmiechem  Lou .
- Nie jedziecie na Madagaskar . No pomyślcie . Od jakich fanów dostajecie najwięcej maili , tweetów itd. z prośbą o koncert w ich kraju ?
- POLSKA !!!!!!!!!!!! - krzyknęli jednocześnie .
- Tak !!!!!
                    Chłopaki zaczęli skakać z radości, potem zaczęli mnie podrzucać do góry . Radości nie było końca !!!
- No nareszcie ! Podobno w Polsce mamy zarąbistych fanów !!! - krzyknął Liam .
- Pewnie ! Wiecie jaki będzie szał , gdy się dowiedzą , że dacie tam koncert ? - z uśmiechem usiadłam w fotelu .
- Meg ! Ty jesteś z Polski ! Wiesz czy mają tam Nandos ??? - spytał z nadzieją Niall .
- Eeee.... nie wiem ..ale jeśli nie ma , to gwarantuję ci , że jeżeli wspomnisz coś na ten temat na koncercie , to następnego dnia w Polsce powstanie cała sieć Nandos - zaśmiałam się . Niall wybiegł na balkon .
- I love Poland !!!! - krzyknął na całe gardło . Z dołu słychać było piski .
-Dobra chłopaki .Teraz  szykujcie się . Za miesiąc jedziemy do Polski !!!


----------------------------------------------------
             
Dobra :D to drugi rozdział . Niedługo trzeci <3
                                                                          Zuza

2 komentarze:

  1. No no, niech oni naprawdę przyjadą do Polski to dopiero będzie zdziwko :) Czekam na trzecią część ^^
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Superki :)) Do polski !!!!! aa..a.aa.a.a..a.a.a......!!/N

    OdpowiedzUsuń