niedziela, 13 października 2013

Imagin Polska cz. 4



     Chłopakom bardzo podobało się w Polsce . Według nich polskie fanki są inne niż wszystkie . Nie dostają histerii i nie wybuchają płaczem na ich widok  . Ale nie dlatego , że kochają ich mniej niż inne fanki , ale dlatego , że wiedzą jak chłopaków irytuje takie zachowanie . 

                      17 lipca . Godzina 15:30 .  Chłopcy mają  próbę generalną . Za 3,5 godziny w Polsce odbędzie się muzyczne wydarzenie tego roku . Ale ja postanowiłam wyrwać się z tego wszystkiego . Poznań....moje miasto....tutaj się urodziłam i wychowałam . W wieku 16 lat poznałam One Direction i zostałam ich menadżerką . Wyjechałam do Londynu . Tam mieszkam od roku . Dziwnie jest tak nagle wrócić ...
                        Postanowiłam pójść nad rzekę . Na taką jakby wysepkę otoczoną
wierzbami . Kiedyś przychodziłam tu z rodzicami....tak mi ich brakuje ....
Dotarłam na ,,wysepkę,, . Usiadłam na brzegu rzeki i zapatrzyłam się na panoramę . Zaczęłam rozmyślać ...nad tym kim jestem , co robię...i...gdzie bym teraz była , gdybym nie poznała 1D...pewnie w jakimś sierocińcu...boże ! Jakie mam szczęście !!
- Ładnie tu . 
Obróciłam się . Za mną stał Louis . Patrzył na rzekę .
- Przestraszyłeś mnie - powiedziałam .
- Przepraszam . - Lou usiadł obok mnie - Przychodziłaś tu wcześniej ? 
- Tak . Z rodzicami , a potem...sama...- spuściłam wzrok . Louis przegryzł wargę . Po chwili powiedział : 
- Byliby z ciebie dumni . 
     Spojrzałam na chłopaka . 
- Niby z jakiego powodu ? 
- Takiego , że tak sobie poradziłaś w życiu . - miał rację . Po ich śmierci byłam bliska załamania nerwowego . Chciałam się pociąć .... Spojrzałam na swój nadgarstek pokryty bliznami . Louis złapał mnie za rękę .
- Zapomnij o tym . - powiedział - te rany już się zagoiły . Jest już dobrze . 
- Wiem - uśmiechnęlam się do chłopaka _- to był błąd....ale poradziłam sobie . 
- Jesteś silna - Lou spojrzał mi w oczy - a to najważniejsze . 
       Uśmiechnęłam się . Przytuliłam się do chłopaka . ,, Tak , mam szczęście ,, .

                 Godzina 18:36 . Na arenie - tłumy . Przed areną - tłumy . Wszędzie - krzyki , piski , rozbrzmiewają piosenki 1D . Za kulisami - jak zwykle , wielkie poruszenie . Ludzie biegają w t i z powrotem , wydają polecenia przez krótkofalówki , technicy siedzą już przy sprzęcie , dźwiękowcy tak samo . Chłopaki już ubrani , fryzury zrobione , głosy rozgrzane , tylko.....gdzie oni są ?! Zaczęłam biegać po całym budynku i ich szukać . Nigdzie ich nie było !!! Co się z nimi stało ?! Zaraz wchodzą na scenę !!! Nagle dostałam olśnienia . Podbiegłam do dyrektora Areny . 
- Jedno zasadnicze pytanie !!!! Czy na prywatnym , podziemnym parkingu macie wózki tecghniczne i sagwaye dla pracowników ?! - spytałam . 
- Tak , mamy . Ale co ma wspólnego to pytanie z tym , gdzie się podziewają nasze gwiazdy ? 
- Niech mi n wierzy . Ma !!! - krzyknęłam w biegu .  Pojechałam windą na parkinag podziemny . Tak jak myślałam . Chłopcy szaleli na wózkach technicznych , sagwayach i deskorolkach . 
- Cholera jasna !!! Wiecie która jest godzina ?! Za 5 minut wchodzicie na scenę !!!! 
- Meg wskakuj !!!! - Niall podjechał wózkiem technicznym przede mnie , a Liam wciągnął mnie na siedzenie . 
- Chłopaki !!!  Za 4 minuty na scenie !!! 
- Damy radę !!! - krzyknął Harry , przejeżdżając obok nas na sagwayu . 
- Idioci !!!! - krzyknęłam ze śmiechem . 
- Ale twoi !!! - odkrzyknął Zayn z dumą . 
              Wtedy zobaczyłam Paula i jeszcze kilku ochroniarzy . Zaczęli nas gonić . 
- Trzymajcie się !!! - Niall zaczął manewrować sprawnie omijając ochronę i inne przeszkody na parkingu . Byłam pod wrażeniem . 
- Niall ! Świetnie jeździsz !! Masz prawo jazdy ? Nie wiedziałam ! 
- Ja też nie !!!! - odpowiedź kierowcy . Cóż....
- Zginiemy !!!! - Liam nie był przygotowany na taką odpowiedź Nialla .
   Wszyscy zwiewali na deskorolkach , wózkach i sagwayach . Było przy tym na serio mnóstwo zabawy :-)  Chyba teraz ich już rozumiem . :-)   W końcu udało mi się pogonić chłopaków za kulisy , Wszystko było już gotowe . Chłopaki ustawili się na windach pod sceną . Słychać było stłumione krzyki z góry : ,, 1D , 1D , 1D !!!!! ,, .
- Powodzenia . I dajcie z siebie wszystko , to wyjątkowa publiczność . - powiedziałam z uśmiechem . 
- Obiecujemy - powiedział Harry . 
- Gotowi ? - spytałam. 
- Tak . - chłopcy uśmiechnęli sie , ja dałam znak muzykom żeby zaczęli grać . Windy ruszyły w górę i chłopcy wyskoczyli na scenę . Dziki szał !!!!! 
                Przez cały koncert 1D szaleli na scenie , a razem z nimi odleciała cała
Arena . Ja oglądałam wszystko na dużym ekranie za kulisami . Wszystko szło zgodnie z rozkładem koncertu , ale nagle chłopcy skończyli śpiewć One Thing i zrobiło się całkiem cicho . Na początku myślałam , że to nawalił sprzęt . Ale nie....to Louis dał znak , żeby przestać grać . Co się tu dzieje ?!  Wtedy Lou powiedział : 
- Przepraszam , że przerwałem koncert , ale mam coś ważnego do powiedzenia . Jest tutaj bardzo ważna dla mnie osoba . Ktoś , komu bardzo chciałbym coś powiedzieć . To Meg ! Meg chodź do nas ! 
                   Zatkało mnie. Serce zaczęło mi bić jak oszalałe . Co on wymyślił ? Podeszłam do sceny , widziałam tylko oślepiające światła reflektorów . Weszłam na górę . W życiu nie widziałam lu ludzi w jednym miejscu ! I wszyscy patrzyli się na mnie . Podeszłam do Louisa . A on ujął moją dłoń i powiedział do mikrofonu : 
- Chciałbym , żeby to co teraz powiem usłyszeli wszyscy tu zgromadzeni , cała Polska , świat , a co najważniejsze ty , Meg.....kocham cię . Będziesz moją dziewczyną ? 
                       Wtedy na sali rozległ się krzyk i pojedyncze piski . Ja nie mogłam wydusić z siebie słowa . Wtedy cała sala zaczęła skandować : ,, Tak ! Tak ! Tak ! ,, . Uśmiechnęłam się do Louisa . 
- Jasne , że tak . - powiedziałam . Wtedy chłopak mnie pocałował . Cała Arena zaczęła bić brawa . To było niesamowite uczucie...
                Dryyyyyyń !!!! Budzik ? Tutaj ? Zaraz....Otworzyłam oczy . Byłam w swoim łóżku , w swoim pokoju , w moim domu .  Słyszałam jak rodzice chodzą po całym domu , szykując się do pracy . To ....był sen  ? Boże , nie !! Czyli One Direction nie byli w Polsce , ja nie jestem ich menadżerką , a Louis nie pocałował mnie na scenie ?! Spojrzałam na ogromny plakat 1D na mojej ścianie . ,, A może....sny się czasem spełniają ? ,, pomyślałam i uśmiechnęłam się do chłopaków ....



_______________________________________

No....i byli i się zmyli :(  niestety....trzeba ich ściągnąć do nas , bo oszaleję !!!!!! Niedługo kolejne imaginy :-). Mam nadzieję , że ten się spodobał :-). Pozdro :*

2 komentarze:

  1. PRZECZYTAŁAM! :D
    Nie wierzę jak mogłaś??? :P A ja myślałam, że to wszystko jest na serio!!! Zajebisty imagin :) Czekam na kolejne :***
    Agan :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zabijaj !!! xD ale szczęśliwe zakończenia nie zawsze są takie fajne , tylko zbyt oczywiste :-) niedługo imagin z Liamem , krótki , jak zdążę to napiszę jeszcze dzisiaj , no ale wiesz....praca z polaka xD
    Zuza :-)

    OdpowiedzUsuń