niedziela, 13 października 2013
Imagin Polska cz . 3
15 lipca . Czas wylotu do Polski . W czasie drogi na lotnisko towarzyszyła nam oczywiście policja i fanki . Na samym lotnisku nie było lepiej . Musieliśmy się przedrzeć przez tłumy . Ja i Zayn mieliśmy wtedy oko na Nialla , bo chłopak ma coś jakby klaustrofobie . Po 20 minutach drogi ( przeszliśmy zaledwie 100 metrów ) dotarliśmy do samolotu . Ale prywatnego...wolałam nie lecieć Dreamlinerem....o ile oderwałby się od ziemi....W środku okazało się , że Louisowi ktoś zabrał buta , Zayn miał porwaną koszulę , tak samo Liam , Niallowi ktoś zabrał beysbolówkę , a Harry miał dziki busz na głowie . Czyli tradycyjnie .
Lot nie trwał długo . Przynajmniej tak mi się wydawało . Chłopcy cały czas coś śpiewali , wygłupiali się , więc czas szybko zleciał . Gdy wylądowaliśmy , wysiadłam pierwsza z samolotu . Byłam w szoku . Zawołałam resztę . Staliśmy w szóstkę na schodach , a w dole setki , jak nie tysiące fanek . Ich piski zagłuszały ryk silników samolotów !!! Bałam się schodzić w ten gąszcz . W końcu jednak zeszliśmy na dół . Od razu otoczył nas oddział ochroniarzy . Wolno poruszaliśmy się do autokaru . Po drodze chłopcy rozdawali autografy , robili sobie zdjęcia z fankami i wołali do nich ,, Kochamy was ,, po polsku . To był szał !!! Parę dziewczyn chciało mieć też zdjęcie ze mną ! Mówiły : ,, Ale masz szczęście ,, albo ,, Szczęściara ,, , a nawet ,, Ja też śpiewam !! Meg !! Zostaniesz moją menadżerką ?!?! ,, . Nigdy się z czymś takim nie spotkałam . W końcu , cali i zdrowi weszliśmy do autokaru .
- Nawet nie wyglądamy jak po przejściu tornada ! - stwierdził Harry patrząc w lustro .
- A ja mam 2 buty !! - Louis patrzył z niedowierzaniem na swoje obuwie .
- Polskie fanki są szalone , ale kochają was tak bardzo , że nie zrobiłyby wam krzywdy . - zaśmiałam się.
Usiedliśmy na kanapie . Wtedy z zewnątrz usłyszeliśmy piosenkę BSE .
- To one śpiewają ? - spytał Liam wyglądając przez przyciemnianą szybę .
- Tak . To polskie fanki . - powiedziałam z dumą . Wtedy Zayn wychylił się przez drzwi autokaru i zaczął śpiewać z nimi . Krzyki i piski radości były ogłuszające . Chwilę potem Zayn wrócił do nas , a drzwi pojazdu zamknęły się . Zrobiło się cicho . Zayn usiadł obok nas , patrzył cały czas na tłumy wokół autokaru . Pokręcił głową .
- Wow...- trafnie stwierdził .
___________________________________________
No i oto są w Polsce :-) Niedługo napiszę 4 część . Pozdrowionka <3 Zuza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz