wtorek, 15 października 2013

Imagin Liam cz.1


Hej :-)  mam dla was imaginek z Liamem <3 składa się z dwóch części . Zapraszam do czytania i komentowania :* Zuza

- Dalej Liam !!! Dasz radę !!! Wierzę w ciebie !!! Biegnij !!! - darłam się jak głupia z trybun . Wraz ze mną oczywiście moje 2 niezastąpione przyjaciółki . W  trójkę byłyśmy chyba największymi kibickami na stadionie  . Taaaak !!!! Liam pierwszy przekroczył linię mety . Zaczęłyśmy wszystkie skakać z radości . Liam weźmie udział w zawodach ogólnokrajowych !!!! 
    Niedługo potem , mój chłopak stał już na najwyższym stopniu podium . Potem przyszedł do nas zadowolony , a ja rzuciłam mu się na szyję . 

- Byłeś świetny !!! Najlepszy !!! - krzyczałam . 
- Dokładnie !! Naj , naj !!!! - krzyknęła Rose . 
- A jak pięknie się prezentowałeś na podium...- Kate zrobiła rozmarzoną minę . Z jej rozmyślań wyrwało ją moje uderzenie w jej kostkę. 
- Ała !! Za co ?
- Jajco , jak nie wiesz za co. To mój chłopak. - powiedziałam z uśmiechem i przytuliłam się do chłopaka . 
- Jej , dzięki za miłe słowa , ale przestańcie już , bo się rumienię - zaśmiał się Liam . 
                 Wyszliśmy ze stadionu. Tam rozstaliśmy się. Dziewczyny poszły na zakupy , a ja wracałam z Liamem. Przez całą drogę gadaliśmy o zawodach. W końcu dotarliśmy do mojego domu. Przed drzwiami powiedziałam do chłopaka : 
- Naprawdę jestem z ciebie dumna . 
- Nic bym nie osiągnął gdyby nie ty . 
- Ale ...dlaczego ? Przecież to ty biegniesz , a nie ja. - odparłam zdziwiona .
- Tak . Ale gdybym nie wiedział , że na mnie liczysz , że kibicujesz mi cały czas i że jesteś gdzieś na trybunach , nic bym nie zdziałał . 
- Czyli mobilizuję cię do działania . - zaśmiałam się . 
- Dokładnie. Masakra...jutro biegi ogólnokrajowe . 
- Już jutro ?! Codziennie są te zawody ! Nie jesteś zmęczony ? - spojrzałam troskliwie na chłopaka . 
- Nie ukrywam...jestem wyczerpany...ale ten jeden bieg jakoś wytrzymam .- Liam uśmiechnął się . 
- Mam nadzieję , nie możesz się tak przemęczać bo to się źle skończy .
- Wiem...ale nie mogę się teraz poddać. Pobiegnę w tym wyścigu i zrobię sobie urlop . 
- Teraz idź się wyspać i pamiętaj : uważaj na siebie . 
- Dobrze kochanie . - Liam czule mnie pocałował . - Do zobaczenie jutro :-) 
                  
                 Leżałam w łóżku. Zawsze denerwowałam się przed wyścigami Liama. Chyba nawet bardziej niż on sam. Zawsze mi się wydawało , że on podchodzi do tego tak na luzie , jakby były to zwykłe wyścigi podwórkowe. A przecież to poważne zawody. Jutro zjadą się najwięksi biegacze z całej Anglii....masakra. Oby Liam sobie poradził. Ściga się już od tygodnia. Dzień w dzień. Nie wiem jak on to wytrzymuje. Ale liczę na niego. Wygra te biegi . Nie ma innej opcji ! Zasnęłam.....

2 komentarze:

  1. Supeeer!!! codziennie wyścigi!! masakra :) Ale liczę, że mu się uda/N

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam taką nadzieję , ale chcę trochę rozwinąć tę akcję:-) Zuza <3

    OdpowiedzUsuń